31 sierpnia 2013

Prolog

Rosewood. Czy jest to normalne miasteczko ? Cóż... Nie do końca. Pewna dziewczyna o imieniu Alison niedługo się o tym przekona. Czasami (a może nawet bardzo często) bywa tak, że masz ochotę  się od tego wszystkiego oderwać. Niestety od Rosewood nie da się uciec, byłoby to zbyt banalne...

  Był piękny, sobotni poranek. Alison DiLaurentis wstała pół godziny temu i zaczęła szykować się do wyjścia z Moną, z którą umówiła się o wpół do 10 w ich ulubionej kawiarni. Był to ich "rytułał". Co sobotę spotykały się tam, piły kawę, czytały pisemka modowe i obgadywały tych, którzy nie byli tak świetni jak one.
   - Gdzie się podziewałaś?! - Wrzasnęła Mona z wściekłością - Czekałam na ciebie aż 45 minut!
   - Musiałam coś załatwić - Odpowiedziała Alison, z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
   - Co było ważniejsze od naszego spotkania ? 
   - Tajemnica - Ali puściła oczko Monie, która nie wiedziała co powiedzieć - Mona, nie gniewaj się, to było B A R D Z O ważne.
   - Yhm, jak zwykle mnie olewasz, myślałam, że się przyjaźnimy.
   - No dobra, dosyć tego, powiem ci, ale jak komuś piśniesz choćby słówko to koniec z tobą - Szturchnęła ją w ramie a po chwili wyjęła z torby jakiś błękitny notesik - Masz i czytaj.
   - I to niby było takie ważne ? Jakaś głupia książka ? - Odrzekła 
   - To nie jakaś zwykła książka, to pamiętnik Hanny Marin 
   - No co ty ?! Skąd go masz ?! 
   - Ciszej, bo ktoś usłyszy. Jak ta świruska wyszła z klasy zgłosiłam się do trzepania gąbek, kiedy nikogo nie było przeszukałam jej torbę i go znalazłam. Byłam cała w kredzie, ale warto było.
   - Nie rozumiem, skoro byłaś wtedy w klasie to musiałaś tam być w piątek a jest sobota, więc niby czemu się spóźniłaś ? 
   - Czytałam go do 3 w nocy. Troszkę się zdrzemłam a jak się obudziłam było już wpół do 10, musiałam się ogarnąć, noi tak jakoś wyszło . Nie uwierzysz co tam pisze, podobno wcale nie jest photo modelką.
    - Co? Jak to ? 
    - Tak napisała. Pomyśl, teraz będzie totalną frajerką, a szkolny czerwony dywan jest tylko nasz.
    - Piątka siostro ! - Przybiły sobie piąteczki i zamówiły kawę i ciasto czekoladowe.
  Kiedy Ali wraz z Moną, skończyły jeść i pić ruszyły na zakupy...

Hej, wybaczcie, że prolog taki krótki ale tak jak już bywa to tylko prolog, rozdziały będą dłuższe :D Mam taką tyci tyci prośbę, możesz skomentować ten post jak przeczytałeś ten prolog ? Chciałabym wiedzieć czy jest sens kontynuować te opowiadania i czy w ogóle ktoś je czyta, może macie jakieś rady dla mnie ? Jestem otwarta na krytykę :)
Papa ;* 

1 komentarz:

  1. Jest oki zobaczymy jak bedzie dalej ;) buziaki :***

    OdpowiedzUsuń